Wczasy

Wyraźne, lazurowe niebo. Świeże, lodowate powietrze. Wiatr: prężny, w pewnych sytuacjach niosący inspirujące, elektryzujące oziębienie, równie w szeregu przypadków pędzący, ciepły halny. Kręte, ciasne jaskinie, naświetlane wyłącznie niewielkimi lampkami, zawiłe jak mitologiczne labirynty, ciche, gniewne, oczekujące na nieostrożnych turystów. Gigantyczne, jasne kotliny, trasy wyłożone głazami, bystre, przejrzyste potoki o wodzie zimnej jak lód. Gigantyczne hale, porośnięte żywo zieloną trawą, pośród której nieśmiało kryją się małe kwiaty w obawie przed stadami wypasanych owiec. Niskie, jakby skarlałe sosny, wyrastające pośród najtwardszych skał gęstym, ciemnozielonym szpalerem broniące swych tajemnych gąszczów. I w końcu szczyty, granie i turnie: dostojne, budzące strach samym swym bezlikiem masywy, ostre, poszarpane linie przełęczy, przerażająco beztroskie oraz niepokojąco sielankowe gołoborza. Czasem zamarła na skałach, jakby obserwująca pejzaże, kozica. Oto Tatry, krajowe góry: śliczne, niepokojące, tajemnicze, mimo przecinających je setek szlaków. I wątpliwość: jak wolno ich nie miłować?

Dla osób, które wolą pojechać samochodem, a do tego nie mają za dużo czasu i pieniędzy, polecić można zwiedzanie naszego kraju. W końcu choćby Sandomierz to miejsce, gdzie można miło spędzić czas. Interesujące są również zamki, które pokazują historię Polski. Dla osób, które nie przepadają za tłumami, absolutnie odradza się Zakopane. Zakopane to bardzo popularne miasto, ale kiedy są długie weekendy, zimowa stolica Polski jest niemalże oblężona przez turystów - w szczególności warszawiaków. Wyraźne, lazurowe niebo. Świeże, lodowate powietrze. Wiatr: prężny, w pewnych sytuacjach niosący inspirujące, elektryzujące oziębienie, równie w szeregu przypadków pędzący, ciepły halny. Kręte, ciasne jaskinie, naświetlane wyłącznie niewielkimi lampkami, zawiłe jak mitologiczne labirynty, ciche, gniewne, oczekujące na nieostrożnych turystów. Gigantyczne, jasne kotliny, trasy wyłożone głazami, bystre, przejrzyste potoki o wodzie zimnej jak lód. Gigantyczne hale, porośnięte żywo zieloną trawą, pośród której nieśmiało kryją się małe kwiaty w obawie przed stadami wypasanych owiec. Niskie, jakby skarlałe sosny, wyrastające pośród najtwardszych skał gęstym, ciemnozielonym szpalerem broniące swych tajemnych gąszczów. I w końcu szczyty, granie i turnie: dostojne, budzące strach samym swym bezlikiem masywy, ostre, poszarpane linie przełęczy, przerażająco beztroskie oraz niepokojąco sielankowe gołoborza. Czasem zamarła na skałach, jakby obserwująca pejzaże, kozica. Oto Tatry, krajowe góry: śliczne, niepokojące, tajemnicze, mimo przecinających je setek szlaków. I wątpliwość: jak wolno ich nie miłować?

Dla osób, które wolą pojechać samochodem, a do tego nie mają za dużo czasu i pieniędzy, polecić można zwiedzanie naszego kraju. W końcu choćby Sandomierz to miejsce, gdzie można miło spędzić czas. Interesujące są również zamki, które pokazują historię Polski. Dla osób, które nie przepadają za tłumami, absolutnie odradza się Zakopane. Zakopane to bardzo popularne miasto, ale kiedy są długie weekendy, zimowa stolica Polski jest niemalże oblężona przez turystów - w szczególności warszawiaków.